czwartek, 14 lutego 2013

Final Four czeka ;D

Wczoraj zakończyła się 2 faza play-off LM 

Dynamo Moskwa - Zenit Kazań 0:3
(23:25, 18:25, 22:25)


Bre Banca Lannutti Cuneo 3:2 Lube Banca Marche Macerata
(25:17, 25:19, 22:25, 21:25, 15:8 [15:7 - złoty set])



Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 1:3
(23:25,21:25, 25:18, 19:25)



Huraaaaa! Tak można ocenić wygraną Kędzierzyna, który przechodzi do Final Four Ligi Mistrzów. Oprócz Zaksy przechodzi również Bre Banca Lannutti Cuneo, po bardzo zaciętym i zaskakującym spotkaniu z Maceratą. W drugim meczu półfinałowym Final Four zmierzy się Zenit Kazań z Lokomotiw Nowosybirsk, który przeszedł jako gospodarz.



To tak co do meczów.
Najpierw cudowny mecz Zaksy. Na pewno nie był on łatwy. Zawodnicy prowadzili dobrą grę. Mieliśmy bardzo dobrą zagrywkę i wszystko działało jak powinno. Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę, że choć jedna polska drużyna znajdzie się w czwórce najlepszych. W następnym, półfinałowym spotkaniu Kędzierzyn zmierzy się z Cuneo. To nie będzie proste zadanie, bo jednak faworytem tego spotkanie będzie Bre Banca. Ale jak wiemy z aktualnego sezonu nie zawsze faworyt okazuje się lepszym. Wierzę w tych chłopaków i mocno trzymam kciuki za to, aby wygrali z Włochami i pokazali kto jest lepszy. A wiem, że mamy do tego potencjał i umiejętności. Wystarczy tylko dobrze skoncentrować się na tym meczu. Najważniejsze będzie przyjęcie, bo od tego wszystko się zaczyna, a jak wiemy Włosi dysponują piekielnie mocną i precyzyjną zagrywką. N'Gapeth, Wijsmans, Sokolov czy Antonov to są prawdziwi bombardierzy na zagrywce. Będzie trzeba również bacznie obserwować najlepszego na świecie rozgrywającego, którym jest Nikola Grbić. Mam nadzieję, że Zaksa pokaże swoją najlepszą grę i będzie to spotkanie na wielką skalę ;D


Teraz o meczu Dynama z Zenitem.
Hmmm. Co by tu napisać. Po pierwsze od początku do końca wyższość miała grupa z Kazania. To Dynamo ciągle goniło wynik. Sądząc po wyniku można stwierdzić, że to był szybki prysznic dla moskiewskiej drużyny, ale po obejrzeniu tego spotkania stwierdzam, że stało ono na wysokim poziomie. Było wiele obron, mocne ataki i zagrywka, która nie zawsze wychodziła u obu drużyn, ale czasami umiała zepsuć przeciwnikowi całą grę. Jeżeli chodzi o Bartka, trzeba powiedzieć, że nie jest to nadal jego najlepsza forma, którą niewątpliwie posiada. Trochę jeszcze mu brakuje do optymalnej gry, takiej jaką pokazywał w sezonie reprezentacyjnym. Niestety Bartek pożegnał się z Ligą Mistrzów. Ale chciałabym zwrócić uwagę na atmosferę, panującą w drużynie Dynama. Tam po zdobytym punkcie, wygranej ważnej piłce nie ma radości, nie ma optymizmu. Na czasach każdy odwrócony w swoją stronę. Jak zauważyłam Bartek czasem osamotniony. Nie ma w tym zespole monolitu i myślę, że Jurij Czerednik powinien popracować trochę nad atmosferą w zespole, bo im drużyna jest bardziej zgrana, tym lepiej grają. A jak widać Dynamo w tym sezonie sporo meczów już przegrało, ale mam nadzieję, że Bartek dobrze czuje się w tym klubie i niedługo pokaże na co go stać ;)




To teraz przejdę do meczu, który dla mnie był ogromnym zaskoczeniem. Z przyjemnością oglądałam to spotkanie, które stało na niesamowicie wysokim poziomie. Po pierwszym spotkaniu dość gładko wygranym przez Maceratę myślałam, że to będzie podobny mecz, ale już na początku stwierdziłam, że się myliłam. Przez pierwsze dwa sety drużyna gospodarzy, czyli Cuneo dominowała nad gośćmi we wszystkich elementach. Niesamowita zagrywka, atak no i mnóstwo obron, które pozwalały im na wyprowadzenie skutecznej kontry. W następnych dwóch setach to Macerata prowadziła przez cały czas, ale w końcówkach setów Cuneo zawsze ich dogoniało. Jak myślę o tym meczu to mam w głowie tylko jednego zawodnika, jest nim Earvin N'Gapeth. Ten człowiek wczoraj na boisku wyrabiał niesamowite rzeczy. Jego niezwykle  mocna i precyzyjna zagrywka wpadała w boisko wiele razy, ale prawie zawsze przeszkadzała siatkarzom z Maceraty wyprowadzić dobrą akcję. Earvin obronił bardzo dużo piłek, dzięki którym jego drużyna mogła liczyć na kontrę. Kilka razy nawet rozgrywał i były to cudownie rozegrane piłki. To co wyprawiał na ataku jest naprawdę godne podziwy. W jednej akcji zaatakował z trzech stref. N'Gapeth był po prostu wszędzie na boisku. Niesamowity człowiek. Trzeba też pogratulować rozgrywającemu, który podajże 5 czy 6 razy kiwnął z drugiej piłki, ale w taki sposób, że można było mu bić brawo. Piłka po jego kiwnięciu  była już na ziemi, a  środkowi Maceraty dopiero podnosili ręce do bloku. Ale mówimy jednak o klasie samej w sobie, Nikola Grbić jest jednym z najbardziej cenionym rozgrywającym na świecie, jego staż i precyzja jest dla niektórych nie osiągalna. Nadal nie mogę się nadziwić grze Cuneo, która była niesamowita, a ich radość po wygranym złotym secie wyglądała jeszcze lepiej. Wszyscy cieszyli się tak, jakby wygrali całą Ligę Mistrzów. I w tym momencie było widać, że całe swoje życie poświęcają właśnie dla takiej radości.

I tym miłym akcentem zakończę podsumowanie meczów fazy play-off ;)

A pary półfinałowe wyglądają następująco :

ZKASA Kędzierzyn-Koźle vs Bre Banca Lannutti Cuneo


Zenit Kazań vs Lokomotiw Nowosybirk


Wszyscy trzymamy kciuki za Zaksę i do zobaczenia ;D






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz