środa, 10 kwietnia 2013

STAN 1:1 W WALCE O ZŁOTO I BRĄZ !!!

W meczach o brązowy medal również stan rywalizacji wynosi 1:1. 

Na pierwszym meczu nie byłam, więc nie mogę go zbytnio podsumować. Od pewnych źródeł wiem, że to spotkanie stało na wysokim poziomie i Delecta niesiona falą kibicowania wygrała spotkanie 3:1 dobijając gości w ostatnim secie do 16.

Jeżeli chodzi o drugie spotkanie. To byłam w Łuczniczce i muszę przyznać, ze atmosfera na hali jak zwykle nieziemska. Delecta to ma kibiców ;)

Pierwszy set to prowadzenie Jastrzębia. Na początku spotkania siatkarze Delecty trochę przysnęli i stracili kilka punktów, które później odrobili, ale set i tak wygrali goście.
Obie drużyny bardzo dobrze zagrywały w całym meczu. Mogę nawet przyznać, że trochę lepiej zagrywali Jastrzębianie. Ich zagrywka prowadzała w Delekcie pewien niepokój i nieład w pewnych momentach gry. Jeżeli chodzi o atak to i Dawid Konarski, inni siatkarze Delecty, jak I Michał Łasko, czy Michał Kubiak sprawdzali się bardzo dobrze. Środek również bardzo dobrze funkcjonował, ale częściej u gości ;)
Drugi set to prowadzenie Delecty, choć walka była punkt za punkt do samego końca, na szczęście gospodarze doprowadzili do wyniku 1:1 w setach.
Trzeci set to wyśmienita gra zespołu z Bydgoszczy. Świetna zagrywka, skuteczne ataki i precyzyjne obrony. Te elementy zdecydowały, że gospodarze wygrali tego seta do 22.
Czwarty set to świetna gra punkt za punkt. Ale w końcówce Bydgoszczanie popełnili za dużo błędów własnych i niestety Jastrzębienie doprowadzili do tie-break'a.
Piąty set to jak wszyscy wiemy loteria, w któej lepsi okazali się goście. Od samego początku atakowali zagrywką i wtedy skutecznie blokowali. Najwięcej kłopotów w piątym secie zrobiła zagrywka Simona Tischera, w tym ustawieniu Delecta straciła wiele punktów. Przewaga była około pięcio-punktowa i siatkarze z Bydgoszczy pod koniec próbowali odrobić straty, ale niestety set już się skończył. 

Obie drużyny grały świetnie. Był to mecz na bardzo wysokim poziomie i gratuluję wszystkim za walkę. MVP to Rob Bontje, bardzo dobry wybór. Wczoraj świetnie sobie radził i pomógł drużynie w tryumfie.
To było już drugie takie spotkanie, które przegrali w drugiej rywalizacji u siebie. Ja mam ogromną nadzieję, że w Jastrzębiu poradzą sobie i wszyscy wrócimy na piąty mecz do Bydgoszczy,a wtedy to będzie już siatkarskie święto. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz