piątek, 13 września 2013

MECZ, MECZ, MECZ !!!!!

Wczoraj wraz z przyjaciółmi byłam na meczu Transfer Bydgoszcz - Skra Bełchatów !!
Skra pokonała Transfer 4:0 ;)

W tym poście nie chciałabym opisywać gry i poszczególnych setów, bo był to mecz towarzyski, więc wielkich emocji nie było. Ale chciałabym Wam opowiedzieć co działo się po meczu ;)

To zacznę od początku. Moja najlepsza przyjaciółka Klaudia od wielu, wielu lat ubóstwa Miguela Falascę. Naprawdę jest to jej ulubiony siatkarzo-trener ;) Marzyła o zdjęciu z nim cały czas i w kółko nawijała o nim. No i siedzimy i oglądamy mecz i wpadłam na pomysł, aby Klaudia napisała dużymi literami na kartce MIGUEL. No i to zrobiła. Trzymała tę kartkę do końca spotkania. Po meczu zaczęła ją machać i zobaczył nas Facundo Conte i pokazał, że nas widzi. Zawołał Miguela i on do nas pokiwał i się uśmiechnął. No i stoimy i czekamy na siatkarzy, aż nagle patrzymy a w naszą stronę idzie Falasca, który rzadko, naprawdę bardzo rzadko podchodzi do kibiców. No i idzie taki uśmiechnięty prosto na nas. Podchodzi do mojej przyjaciółki, która trzymała tę kartkę i w tym momencie spełniały się jej marzenia. Miguel dał jej autograf i zrobili sobie zdjęcie, ja tak samo. Później podbiegłam do Janka Nowakowskiego i poprosiłam go o zdjęcie. I zrobiliśmy sobie, a on mówi do mojego kolegi zrób nam jeszcze jedno. Przemek (tak on się nazywa) mówi, że nie idzie, a Nowakowski : No, ale zrób nam jeszcze jedno zdjęcie. ;) Podziękowałam mu i poszłam dalej. Zdobyłam jeszcze autograf i zdjęcie od Uriarte, Conte, Wlazłego, Zniszczoła, ANTIGI !!!, Wiese, Kłosa, Wiki (to chyba wszyscy).
Później wyszliśmy z hali i poszliśmy tam gdzie siatkarze wychodzą i patrzymy znowu Miguel. Więc moja przyjaciółka do niego podeszła i zapytała się czy może się przytulić. Podeszłą przytuliła się, a Miguel ją objął i powiedział niskim głosem : OOOOOOO ! No i Przemek utrwalił to piękną fotką ;)
Tak oto Klaudia spełniła swoje największe marzenie ;) Jest niesamowicie szczęśliwa.
Jak już wyszliśmy z hali widzę Wlazłego i mówię : piąteczka: No i przybiliśmy sobie 5. No i idziemy jak równy z równym. Wszyscy w jednym rzędzie obok siebie. Mariusz Wlazły, ja, Przemek i Klaudia. Szliśmy jak byśmy byli znajomymi ;) W jednej chwili my się na niego patrzymy, a on na nas i wybuchamy śmiechem, zarówno my jak i Mariusz ;) Powiem Wam, ze czułam się trochę dziwnie idąc tak z wielką gwiazdą polskiej siatkówki ;)
Następnie przeszliśmy obok autobusu Skry i pomachaliśmy do Kłosa, a on nam ciągle odmachiwał i pokazywał znaki szatana ;) Później znowu machał. No i odjechali. Siedzimy sobie na schodach przed Łuczniczką i czekamy na mojego tatę, nagle patrzymy, a obok nas idą Pliński, Antiga i Wika. Wzięliśmy autografy i wróciliśmy, a oni wsiedli do taksówki ;)

No i tak spędziłam wczorajszy cudowny mecz !! Jestem mega szczęśliwa ;) Zdjęcia wstawię może później na stronkę ;)

1 komentarz: