poniedziałek, 10 czerwca 2013

Canarinhos górą !!!

W drugim meczu Ligi Światowej ponownie przegraliśmy, ale tym razem był to dużo lepszy pojedynek. 

Polska - Brazylia 2:3 


(26:28,22:25,25:23,25:20,10:15


Brazylijczycy dwukrotnie nas ograli i wywożą z Polski 5 punktów...


Jeżeli chodzi o pierwszy set. To przez całą partie prowadziliśmy kilkoma punktami. Świetne kontry pozwalały nam na taki wynik, ale w końcówce przeciwnicy dogonili wynik i przy stanie 22:22 asa wstrzelił Lucarelli i do końca seta nie potrafiliśmy przegonić Brazylię. Set skończył się do 26 i to bardzo siedziało w głowach naszych siatkarzy.

Drugi set to jakby zupełnie inna drużyna weszła na boisko. Popełnialiśmy bardzo dużo błędów i nie kończyliśmy pierwszych akcji...
Przy przegrywaniu 0:2 w meczu nasza drużyna niesiona niesamowitym dopingiem kibiców wzniosła się na wyżyny i pokazała co potrafi. Wygraliśmy seta, ale trochę pomogli nam Brazylijczycy, którzy zepsuli mnóstwo zagrywek. 
Czarty set toczył się pod dyktando naszej drużyny. Do składu wszedł zamiast Bartka Kurka Michał Winiarski, który poprawił przyjęcie, atak i zdobył kilka punktowych bloków. Ten set to prowadzenie kilku punktowe, ale czasami robiło się nerwowo. I na szczęście doprowadziliśmy do tie-break'a.
Już od samego początku szło nam pod górkę. Brazylijczycy, którzy przegrali dwa poprzednie sety zmotywowali się i zaczęli z wysokiego C. Na nasze nieszczęście zaczęli z powrotem dobrze zagrywać i przez kilka złych przyjęć traciliśmy szybko punkty. Słaby mecz zagrał Zbyszek Bartman, który w kluczowych momentach meczu atakował w połowę siatki, kilka razy zablokowany lub po niesamowitej obronie zaatakował w out. Takich rzeczy nie można robić kiedy gra się przeciwko takiej drużynie. Przy wyniku 14:9 Michał Winiarski strzelił asa, ale niestety nawet to nie pomogło wygrać meczu.

Z tych dwóch spotkań wywodzimy tylko 1 punkt i razem z Francją jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Niestety takie są konsekwencje przegranych. Teraz teoretycznie będzie grali już tylko z tymi "słabszymi" drużynami z naszej grupy. Ale jak wiemy nigdy nie ma 100 % faworyta. Za 2 tygodnie jedziemy do Francji na bardzo trudny teren, miejmy nadzieję, że wejdziemy w falę wygrywania i zaczniemy odnosić zwycięstwa ;)


Jeżeli chodzi o nasz zespół to wczorajszy mecz można zaliczyć do dobrych. Oczywiście mieliśmy chwile grozy, gdzie graliśmy słabo, ale tak jest często. Teraz musimy popracować nad tym, żeby nie było falowania. Chciałbym wyróżnić za ten mecz oczywiście świetnie spisującego się Pawła Zatorskiego. Mało osób wierzyło, że sobie poradzi. A jednak jest jak na razie najlepiej przyjmującym LŚ ;) Chciałbym również zwrócić uwagę na Michała Winiarskiego, który wyniósł tę drużynę z wielkiego doła i zagrał świetne zawody ;)


Jeśli chodzi o MVP, czyli Bruno Rezende. Zgadzam się z tym, Bruno zagrał świetny mecz i należała mu się ta nagroda ;)


Chciałabym również pochwalić i podziękować wszystkim kibicom, którzy byli na hali. Naprawdę wywarliście ogromne wrażenie i jesteście najlepsi na świecie. Można się było wzruszyć patrząc na całą halę kibicującą naszym Orłom ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz