niedziela, 22 września 2013

Kto z kim, gdzie, kiedy i jak ....


No to już teraz zaczęło się kalkulowanie. Kto z kim, gdzie, kiedy i jak....

Polska zagra w barażach i to jest pewne. Teraz tylko z kim ?
Są dwie opcje, obie są złe. W barażach trafimy albo na Rosję, albo na Bułgarię. 
Wszystko zależy kto wygra w meczu Polska - Słowacja i kto w meczu Rosja - Bułgaria.

Jeżeli Rosja wygrała by z Bułgarią, a my ze Słowacją to spotkamy się w barażu z Bułgarią, ale jeżeli Rosja przegra, a my wygramy to czeka na nas Rosja. Jest jeszcze opcja, ze my przegramy, a Rosjanie wygrają to również na nich trafiamy. Trochę zagmatwane, ale po meczu Rosji i Bułgarii będziemy już częściowo wiedzieć. 

I teraz załóżmy, że Rosja przegrywa z Bułgarią. To teraz co mamy robić. Wygrać ze Słowacją i trafić na Rosję, czy przegrać i grać z Bułgarią...

Odpowiedź jest jedna musimy za wszelką cenę wygrać. Jeżeli Rosja by przegrała trudno, trafimy na nich, ale nikt nam nie zarzuci, że nie walczyliśmy. A jeżeli Rosja przegrała i z Niemcami i z Bułgarią to coś jest na rzeczy, że Rosja w najlepszej formie nie jest. A przeciwnie Bułgaria. 

To był tylko przykład. Nie wiem teraz czy trafić na świetnie grającą Bułgarią, czy na dobrze grających Rosjan. Bilans w tym roku z tymi obiema drużynami mamy ujemny. Naprawdę nie wiem. Jak dla mnie powinni wygrać i tylko to ich powinno interesować. Aby pokonać obie te drużyny w barażach będziemy musieli się wspiąć na wyżyny naszych możliwości i walczyć do samego końca. Bo faworytami tych spotkań nie będziemy...

Takie jest moje zdanie.
A Wy co byście woleli ?

Porażka boli ...

Niestety w drugim meczu Mistrzostw Europy przegraliśmy z reprezentacją Francji i pozbawiliśmy się szans na pierwsze miejsce w grupie...



Polska 1:3 Francja (22:25, 23:25, 25:20, 20:25)

Nie będę dzisiaj opisywała meczu jak zwykle. Tylko przedyskutuję występ naszych zawodników. 
To nie był dobry mecz. Nasi siatkarze niczego szczególnego nie pokazali. Wszyscy wiemy jakim przeciwnikiem jest Francja i taką grą nie mogliśmy z nimi wygrać.

Największą bolączką naszej drużyny była zagrywka, popełniliśmy aż 22 błędy serwisem, zdobywając tylko 2 pkt. i nie odrzucając przeciwników od siatki. Nie wiem co to miało przynieść. Nie można tak psuć, jeżeli zagrywka nie siedzi to się uderza lżej, ale precyzyjniej. Francuzi w tym elemencie zagrali bardzo dobrze bo wiele dograń było na 3, 4 metr.

Druga sprawa to świetna obrona Francuzów. Kiedy my ich przyblokowaliśmy to oni obrona i momentalnie wyprowadzają kolejny skuteczny atak, u nas było zupełnie odwrotnie.

Następna sprawa, granie lewo, prawo i brak środka, pajpa. Nie można tak grać. Francuzi od razu do skrzydła z podwójnym blokiem, nawet nie pilnowali środka. Powiem tak, to ewidentnie nie był dzień Łukasza. On potrzebował chwili, żeby mógł odetchnąć, a takowej nie dostał.

I teraz zaczyna się problem, co ze zmiennikiem. Kim on jest ? A no tak to Fabian Drzyzga, który w ogóle nie grai nigdy nie wychodzi na boisko. On nie jest ograny, dlatego Anastasi go nie zmienia. Ale ja nie rozumiem wtedy po co on go brał. Rozumiem, że młody i musi się szkolić, ale jak on nie dostaje nawet szansy na pokazanie tego czego potrafi. Jak dla mnie brakuje Gumy, który kiedy Łukasz miał problem wchodził i grał jeszcze lepiej. Drużyna się uzupełniała, mówiło się, ze mamy najrówniejszą 12 spośród wszystkich drużyn. A teraz, teraz z pewnością tak nie jest. Kiedy komuś nie idzie kuleje gra całej drużyny. W naszej drużynie jakby nie istnieje drugi rozgrywający, Fabian jest dla Anastasiego nie widoczny i jak tu grać ?


Kolejna sprawa, która mnie strasznie irytuje to środek. Mamy jednych z najlepszych środkowych na świecie, a nic z nimi nie robimy. Piotrek Nowakowski, który swoim zasięgiem może zrobić wszystko co mu się żywnie podoba i Marcin Możdżonek, wieża naszej drużyny. Powiedzcie mi dlaczego nie gramy środkiem przy dobrym przyjęciu ? To była nasza tajna broń,  a teraz...

Nie wiem co się stało z naszą drużyną, że tak się zmieniła, Anastasi nie idzie w dobrą stronę, siatkarze coraz mniej mu ufają. Nie wiem czy przyjdzie taki czas, kiedy znowu zaczniemy wygrywać ....

Najgorsze w naszej grze są przestoje 6-7 punktów, a ich jest coraz więcej. To martwi, bo później nie jesteśmy w stanie tego odrobić.

Musimy popracować nad każdym elementem i to dość intensywnie. Ta maszyna musi zacząć jechać na odpowiednim torze. 




sobota, 21 września 2013

Mistrzostwa Europy czas zacząć !!!

W inauguracyjnym meczu w ME Polacy pokonali Turków 3:1

Mecz sam w sobie nie był sielanką. Był trudny, ciężki. Nie zawsze układał się tak jak byśmy chcieli.

Dogłębny wynik wyglądał tak : 3:1 (25:22, 25:15, 22:25, 25:21)

Jeżeli chodzi o pierwszy set to jak dla mnie była walka. Były czasami przestoje, ale udało się wygrać. Psuliśmy wiele zagrywek i to nam utrudniało zdobywanie punktów przy naszym serwisie. Na całe szczęście w końcówce nasza drużyna się sprężyła iw wygraliśmy seta do 22.

Drugi set to już panowanie od początku do końca biało-czerwonych. Dobra zagrywka, skuteczne ataki, obrony i kontry, a przede wszystkim efektowne bloki pozwoliły na poskromienie drużyny z Turcji w drugim secie.

Trzeci już nie był tak kolorowy. Od początku zaczęliśmy przegrywać. Słaba nasza zagrywka, kilka złych przyjęć no i punkty traciliśmy, a Turcy podenerwowani wynikiem potrafili to wykorzystać. Kiedy odrobiliśmy 6 punktów i doprowadziliśmy do stanu po 17 wszystko ładnie wyglądało, ale potem znowu straciliśmy niepotrzebnie i przegraliśmy.

Czwarty set musiał już być ostatnim, bo nasza drużyna pokazała w końcówce kto jest lepszy. Efektowne bloki no i oczywiście cudowna wiśnióweczka na koniec meczu ;) Brawo Łukasz, tak powinno się kończyć mecze ;)

Teraz tak trochę ode mnie mecz nie był na jakimś wysokim poziomie, ale ni to się tu liczy. Liczy się wynik i to jest najważniejsze. Trzy punkty wędrują do nas i z tego powinniśmy się cieszyć. Bardzo dobry mecz zagrał Bartek Kurek, który pociągnął niewątpliwie drużynę do zwycięstwa. Bartek Kurek show powraca ;)
We wczorajszym meczu kulało przyjęcie. Pięciu zawodników z drużyny przeciwnej serwowało zagrywkę szybującą i wszyscy zagrywali na Michała Winiarskiego, a on sobie z tym nie radził. Na szczęście odpokutowywał swoje winy w ataku kończąc piękne akcje.

To był dobry mecz. Jak będzie dzisiaj, zobaczymy ;) Mam nadzieję, że odegramy się na trójkolorowych za LŚ.





GO POLAND !!!!!!!!!!!!

piątek, 13 września 2013

MECZ, MECZ, MECZ !!!!!

Wczoraj wraz z przyjaciółmi byłam na meczu Transfer Bydgoszcz - Skra Bełchatów !!
Skra pokonała Transfer 4:0 ;)

W tym poście nie chciałabym opisywać gry i poszczególnych setów, bo był to mecz towarzyski, więc wielkich emocji nie było. Ale chciałabym Wam opowiedzieć co działo się po meczu ;)

To zacznę od początku. Moja najlepsza przyjaciółka Klaudia od wielu, wielu lat ubóstwa Miguela Falascę. Naprawdę jest to jej ulubiony siatkarzo-trener ;) Marzyła o zdjęciu z nim cały czas i w kółko nawijała o nim. No i siedzimy i oglądamy mecz i wpadłam na pomysł, aby Klaudia napisała dużymi literami na kartce MIGUEL. No i to zrobiła. Trzymała tę kartkę do końca spotkania. Po meczu zaczęła ją machać i zobaczył nas Facundo Conte i pokazał, że nas widzi. Zawołał Miguela i on do nas pokiwał i się uśmiechnął. No i stoimy i czekamy na siatkarzy, aż nagle patrzymy a w naszą stronę idzie Falasca, który rzadko, naprawdę bardzo rzadko podchodzi do kibiców. No i idzie taki uśmiechnięty prosto na nas. Podchodzi do mojej przyjaciółki, która trzymała tę kartkę i w tym momencie spełniały się jej marzenia. Miguel dał jej autograf i zrobili sobie zdjęcie, ja tak samo. Później podbiegłam do Janka Nowakowskiego i poprosiłam go o zdjęcie. I zrobiliśmy sobie, a on mówi do mojego kolegi zrób nam jeszcze jedno. Przemek (tak on się nazywa) mówi, że nie idzie, a Nowakowski : No, ale zrób nam jeszcze jedno zdjęcie. ;) Podziękowałam mu i poszłam dalej. Zdobyłam jeszcze autograf i zdjęcie od Uriarte, Conte, Wlazłego, Zniszczoła, ANTIGI !!!, Wiese, Kłosa, Wiki (to chyba wszyscy).
Później wyszliśmy z hali i poszliśmy tam gdzie siatkarze wychodzą i patrzymy znowu Miguel. Więc moja przyjaciółka do niego podeszła i zapytała się czy może się przytulić. Podeszłą przytuliła się, a Miguel ją objął i powiedział niskim głosem : OOOOOOO ! No i Przemek utrwalił to piękną fotką ;)
Tak oto Klaudia spełniła swoje największe marzenie ;) Jest niesamowicie szczęśliwa.
Jak już wyszliśmy z hali widzę Wlazłego i mówię : piąteczka: No i przybiliśmy sobie 5. No i idziemy jak równy z równym. Wszyscy w jednym rzędzie obok siebie. Mariusz Wlazły, ja, Przemek i Klaudia. Szliśmy jak byśmy byli znajomymi ;) W jednej chwili my się na niego patrzymy, a on na nas i wybuchamy śmiechem, zarówno my jak i Mariusz ;) Powiem Wam, ze czułam się trochę dziwnie idąc tak z wielką gwiazdą polskiej siatkówki ;)
Następnie przeszliśmy obok autobusu Skry i pomachaliśmy do Kłosa, a on nam ciągle odmachiwał i pokazywał znaki szatana ;) Później znowu machał. No i odjechali. Siedzimy sobie na schodach przed Łuczniczką i czekamy na mojego tatę, nagle patrzymy, a obok nas idą Pliński, Antiga i Wika. Wzięliśmy autografy i wróciliśmy, a oni wsiedli do taksówki ;)

No i tak spędziłam wczorajszy cudowny mecz !! Jestem mega szczęśliwa ;) Zdjęcia wstawię może później na stronkę ;)

niedziela, 8 września 2013

Memoriał znowu nasz !!!

Pomimo porażki z Rosjanami zostaliśmy zwycięzcami XI Memoriału Huberta Jerzego Wagnera !!

Mecz przegraliśmy 1:3 i nasza gra nie był najlepsza. Ale trzeba przyznać, że mecz ustawiły zagrywki przeciwnika. W trzecim secie przestali bombardować i potrafiliśmy to wykorzystać i przedłużyć mecz do 4 setów.

Jeżeli chodzi o pierwszy set to nie mięliśmy nic do powiedzenia. Rosjanie robili co chcieli. Po takiej zagrywce łatwo ustawiali blok, czy wyprowadzali kontry. W ataku szło nam słabo. 

Drugi set to też nie najlepsza nasza gra. Jeszcze raz powtórzę zagrywka Rosjan uniemożliwiła nam zwycięstwo. Atak już był lepszy, bo został zmieniony Jarosz za Boćka i to była świetna zmiana. Jarosz zagrał dzisiaj bardzo dobre spotkanie. 

W trzecim secie wszystko już wyglądało dużo lepiej. Rosjanie robili sporo błędów w polu zagrywki, a my to wykorzystaliśmy i atakowaliśmy z ponad 62% skutecznością w pierwszej akcji. Zaryzykowaliśmy też zagrywką i wszystko nam się układało. W tym secie Spiridonov już nie wytrzymał i jak to często się zdarza dostał czerwoną kartkę (należało mu się) . Poza tym Kuba Jarosz kończył wszystko co dostał i tak było do końca meczu. Naprawdę chyba wszystko co do kwestii pierwszego ATAKUJĄCEGO się wyjaśniła właśnie dzisiaj. W tym secie działał również blok, a przytrzymać atak Rosjan to jest coś ;)

W czwartym secie graliśmy wyrównaną grę, obie drużyny wymieniały ostre ciosy. Świetne ataki Kuby i Michała z obronami Zatora pozwalały nam na równą grę z przeciwnikiem, ale gdy na zagrywkę zadaniową wszedł  Żylin już nie było po czym zbierać. Kilka dobrych zagrywek i nie mogliśmy już dogonić Rosjan. 

Niestety przegraliśmy, ale ta porażka nie przeszkodziła nam w wygraniu memoriału. Musieliśmy wygrać tylko 1 set i to spełniliśmy. Bardzo się cieszymy, ale trzeba też bardzo podziękować Holendrom, bo bez nich stalibyśmy na II miejscu ;)

A teraz nagrody indywidualne MHJW:

Najlepszy atakujący: Nikolay Pavlov (RUS)
Najlepszy blokujący: Marcin Możdżonek (POL)
Najlepszy zagrywający: Dimitri Muserskiy (RUS)
Najlepszy przyjmujący: Michał Kubiak (POL)
Najlepszy libero: Paweł Zatorski (POL)
Najlepszy rozgrywający: Sergey Grankin (RUS)
MVP Memoriału Wagnera : Nikolay Pavlov (RUS)


W tym turnieju chciałabym wyróżnić :
Nikolaya Pavlova
Kubę Jarosza
Pawła Zatorskiego

Teraz do zobaczenia na ME ;)
Fot. Siatkówka w obiektywie

Fot. Paweł Piotrowski Photography

Fot. Siatkówka w obiektywie


Reaktywacja !!

Postanowiłam, że powrócę do pisania relacji z meczów. Więc od tej pory będę starała się oceniać każdy mecz Polaków.

Zacznijmy od meczu Polska - Holandia 3:1


Ten mecz pokazał, że nasza drużyna jest na dobrej drodze w przygotowaniach do ME. Oczywiście było jeszcze kilka niedociągnięć, ale ta gra już jakoś wyglądała. Pierwszy set przegraliśmy, ale Holendrzy pokazali dobrą grę. W następnych setach to już my rządziliśmy i wynik to pokazał. Chciałabym wyróżnić Grzegorza Boćka, który pomimo młodego wieku i braku doświadczenia radzi sobie świetnie i myślę, że Anastasi dobrze postąpił, że pozwolił mu grać. Niech się chłopak obywa z tak wielkimi imprezami ;)


Większą uwagę wolałabym ściągnąć na mecz Polska - Niemcy 3:0

Przed meczem z Niemcami spodziewałam się bardzo trudnego meczu na wielkie ciosy, a to my "biliśmy" Niemców. Ten mecz bardzo mi się podobał. Wynik 3:0 powiem Wam szczerze zaskoczył mnie po pojedynkach z Serbami. Okey z Holandią wygraliśmy, ale Niemcy to jakby lepsza drużyna i ma wielkich zawodników. Nasi siatkarze od początku do końca prowadzili i myślę, że te mecze dużo im dały w głowach. Wszyscy się bali jak to będzie bez Igły, a powiem Wam, że jestem pod wrażeniem Zatorskiego. Wybronił mnóstwo niesamowitych ataków, które były się atomowe. Naprawdę z meczu na mecz Paweł mnie zaskakuje. Jest to na pewno bardzo dobre ogniwo naszej drużyny. Dzięki niemu mamy szanse na kontrę. Atak był dobry, Żygadło posyłał piłki chyba wszystkim, więc każdy dołożył cegiełkę do zwycięstwa.


Wynik z pewnością cieszy wszystkich i dobrze wróży na kolejne mecze. Dzisiaj gramy z Rosją. Wielkim Mistrzem IO i LŚ. Ale jak dla mnie możemy powalczyć o zwycięstwo. Wczoraj wielka sensacja, czyli przegrana Sbornej z Holandią 0:3. Będzie to na pewno wielki mecz i miejmy nadzieję, że z powodzeniem zakończymy Memoriał Huberta Jerzego Wagnera ;)

Po każdym meczu będę wyróżniała zawodników. Dla mnie jak na razie najlepszym zawodnikiem, a raczej wyróżniającym się jest Paweł Zatorski !!!!


Fot. Mariusz Pałczyński photography

Fot. Siatkówka w obiektywie